Uwikłane
Kądziołki przędą nić pajęczą
oplatają zastygłe
figury
role
postaci
bezpieczne w kokonie
lecz martwe
ta która przędzie
ta która odmierza
ta która przecina
w ruchu, w zmianie
w meandrowaniu
między zdarzeniami
ziszcza się byt
Jak liście drzewa, każdy inny
inaczej wyrasta, zieleni się, przebarwia się, usycha…
inaczej wiruje na wietrze,
jednym są drzewem

Babie lato
miękkie –
zmiędlona i wyczesana przędza lśni i układa się z powiewem
delikatne –
liście szeleszczą schnąc i postukują spadając
łagodne –
słodkawy zapach mgieł, grzybów, ognisk snuje się nad światem
chce się pogłaskać migoczące czupryny brzóz, zmierzwione czuby klonów,
przesunąć dłonią po rozmytych, zatartych konturach otulonych powietrzem koron
dotknąć, przeczesać palcami bielutkie, mięciuteńkie włosy gorących bab
wszystkimi zmysłami chłonąć czas jesieni…
I komu przeszkadzałoby rozwiązywanie konfliktów – subtelnie, cieleśnie, zmysłowo…
( jak bonobo )

Tańce: Szetnia, Pilioritikos, Szatagi szoro, Riti rasa, Balta, Mandala Hekate, Folias, Taniec Królowej, Twojte oczi, Menousis